Ostatnio przeglądałam sporo różnych materiałów związanych z rowerami i cyklizmem w XIX wieku (spodziewajcie się nowych wpisów) i trafiłam między innymi na taki utwór nadesłany do czasopisma rowerowego przez jednego z czytelników. Piosenka z dość prostymi rymami jest jednak na swój sposób wciągająca i z pewnością miło się ja nuciło podczas niespiesznych przejażdżek po łonie natury;) Zapraszam do lektury i wczucia się w XIX-wieczny klimat;)
A może jeżeli są wśród Was muzycy, to ktoś pokusi się o ułożenie podkładu muzycznego do tych slow? Było by super!
Piosenka Cyklistów
Fortuna kołem toczy
Kulisty ziemski glob,
Kuliste gwiazd są oczy
Kulisty nieba strop -
i w życiu jedno w koło
Na marnym świecie tym:
To smutno - to wesoło,
Ni to, ni sio - czczy dym!
A wiec i my i my
Kołujmy ciągle w dal,
Porzućmy próżne łzy,
Porzućmy próżny żal -
Kołujmy w dal!…
Kołował przed wiekami
Kołodziej, stary Piast,
Gromadząc z pradziadami
Orlęta młode z gniazd,
I gdy się wzmogły w siły
Okalał z nimi świat -
I ród kolarzy za nim
Podąża tylko w ślad!…
A więc i my i my
Kołujmy ciągle w dal,….
Niech żyje ród kolarzy,
Ciała i ducha hart!
A kto je lekceważy
To niech go porwie czart!
Niech, zamiast na przód lecieć,
Cofa się rakiem wstecz,
Aż wreszcie całkiem zamrze
I pójdzie sobie precz!…
A więc i my i my
Kołujmy ciągle w dal,…
Piotrkowianin
Źródło: Cyklista, tygodnik ilustrowany sportowi cyklowemu poświęcony R. 3, 1987, nr 1