Mamy prawie lato, a przynajmniej pogoda jest zdecydowanie
letnia, pewnie większość z Was jeździ gdzieś rowerami, mam jednak nadzieję, że
po męczącym dniu w siodełku usiądziecie na chwilę, aby odpocząć i zapoznać się
z historią pewnego zapalonego cyklisty, który równo 100 lat temu przejechał rowerem kontynent australijski.
Jakiś czas temu pisałam o australijkach, które w latach 40 XX
wieku objechały ten kontynent, dziś chciałabym przedstawić Edwarda
'Ryko' Reichenbacka, który 30 lat wcześniej pokonał trasę z Adelajdy do Darwin
(3000km) w 28 dni, był to ówczesny rekord przejechania tej trasy
rowerem. Należy dodać, że trasa wiodła przez niezwykle nieprzyjazne tereny - pustynie i bezdroża.
Po zakończeniu podróży Ryko otworzył w Darwin sklepik fotograficzny, gdzie wywoływał i sprzedawał swoje zdjęcia. Po kilku latach zamknął go jednak i wrócił do swojego wędrownego trybu życia. Jeździł rowerem po Terytorium Północnym fotografując krajobrazy i lokalną ludność. Do miasta powracał co kilka miesięcy, aby wywołać i sprzedać zdjęcia. W późniejszym czasie zatrudnił się na kolei w odludnej, środkowej części Australii.
Z
ogromnego zbioru wspaniałych zdjęć cyklisty zachowała się jedynie niewielka cześć, ponieważ większość z nich została zrabowana z domu autora i nigdy nieodnaleziona.
Źródło zdjęć
Źródło zdjęć
Cudowna historia... szkoda ze tak malo się o takich ludziach mówi...
OdpowiedzUsuńTo prawda, a ja jestem pelna podziwu dla tych podroznikow sprzed lat.
UsuńUwielbiam takich wariatów:)
OdpowiedzUsuń