wtorek, 29 lipca 2014

Stary, ale jary


Oto krótka historia pewnego Szweda, który w wieku 66 lat pokonał trasę wyścigu Sverigeloppet - wyścigu o długości Szwecji, czyli około 1000 mil.

Gustaf Håkansson


Gustaf przez cale życie jeździł rowerem i dożył 102 lat. Znany był, jako "Fizycznie niepowstrzymany", kiedy to w 1927, mając 42 lata pokonał rowerem góry na północy Szwecji. 


Pewien Szwed w 1951 roku chciał wziąć udział w wyścigu Sverigeloppet mając wówczas 66 lat. Organizatorzy odrzycili jednak jego kandydaturę właśnie ze względu na wiek. W wyścigu mogli brać bowiem udział kolarze do 40 roku życia. Organizatorzy uważali ze Gustaf nie ma dość siły i wytrzymałości, aby konkurować z o połowę młodszymi kolarzami. 
Gustaf był jednak uparty i pewny swoich możliwości, przyjechał na linię startu rowerem. Pokonał w tym celu 660mil(!), chciał w ten sposób udowodnić, że jest w stanie pokonać takie odłeglości. Organizatorzy byli jednak nieubłagani i nie zgodzili się na start Gustafa w wyścigu. Stary Szwed niezbyt się tym przejął i ruszł swoim starym, ciężkim rowerem wyposażonym w błotniki, przednią lampkę i sakwy, tuż za oficjalnymi uczestnikami wyścigu. Zaczął swój rajd minutę po ostatnim zawodniku, ubrany w koszulę z numerem "0" jako swoim numerem startowym. 



Oficjalny wyścig odbywał się etapami - kolarze dojeżdżali do punktów kontrolnych, tam spędzali noc, jedni i odpoczywali, a następnego dnia rano ruszali dalej. Hakansson jednak, jako osoba niebiorącą oficjalnie udziału w wyścigu, nie musiał zatrzymywać się na te przymusowe odpoczynki. Dlatego też jechał bez przerwy nawet dwa-trzy, śpiąc jedynie po parę godzin na dobęPrzez pierwsze 3 dni spał w sumie zaledwie 5 godzin. Dzięki takiej taktyce uzyskał znaczną przewagę nad pozostałymi uczestnikami. Wielu twierdzi, że tym samym złamał regulamin wyścigu, jednak jak mógł to zrobić, skoro teoretycznie nie brał w nim udziału? Nie otrzymał również głównej nagrody, mimo że pojawił się na mecie jako pierwszy.  



W pewnym miejscu Gustaf został zatrzymany przez policje i zmuszony do odbycia badania lekarskiego, które jednak wykazało, że jest on w dobrej formie i może kontynuować wyścig.
Gustaf nosił długą, gęstą brodę, która sprawiała, że wyglądał jeszcze starzej niż był w rzeczywistości. Organizatorzy wyścigu obawiali się, że jego uczestnicy zostaną wyśmiani przez publicznośćże pokonał ich tak straty człowiek. 



Gazety zainteresowały się tym najstarszym uczestnikiem wyścigu, "Dziadek ze Stali", jak go przezwano, stał się sławny, a krajanie śledzili jego rajd przez kraj i gorąco go dopingowali.
Szweda nic nie było w stanie powstrzymać, nawet złapana tuż przed metą (i jedyna na całej trasie) guma, nie zraziło go to, a widząc na horyzoncie notabli miejskich doszedł do wniosku, że byłby to wstyd teraz naprawiać koł i ostatnie 700 metrów przejechał na kapciu;) 

Hakansson przybył na metę wyścigu w Ystad po 6 dniach, 14 godzinach i 12 minutach od chwili startu, a 24 godziny przed pozostałymi uczestnikami. 
Następnego dnia po zakończeniu wyścigu, odbywały się uroczystości i parada na jego cześć, uzyskał także audiencje u Króla Szwecji Gustawa VI Adolfa. 

Po swoim wyczynie często występowała w reklamach. Podróżował także po kraju, odwiedzał starszych ludzi i śpiewał im swoje pieśni, można by go określić rowerowym bardem. 

W 1959 odbył rowerowa podróż do Jeruzalem, aby odwiedzić to święte miasto.
Swoja ostatnia podróż rowerową odbył w wieku ponad 100 lat.

Jak widzicie, nie wolno posądzać ludzi po pozorach, po ich wieku czy wyglądzie. A z Gustafa Hakanssona należy brać i stawiać za przykład siły, wytrwałości i hartu ducha! 



8 komentarzy:

  1. Świetne są zdjęcia tego rowerowo-zakręconego Szweda!

    OdpowiedzUsuń
  2. Elektryczny rower ??? A, co to? To nie jest rower, to pojazd roweropodobny.

    OdpowiedzUsuń
  3. No Prze mistrzu. Chciałbym w jego wieku mieć przynajmniej połowę jego krzepy. A tak w ogóle dożyć tak sędziwego wieku to swoją stroną też piękny wyczyn. Tylko brać przykład.

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy4/11/14 13:36

    No proszę, widać wiek nie jest przeszkodą jeśli zdrowie pozwala na jazdę na rowerze. Świetny pan, nic tylko brać przykład. W końcu całe życie człowiek nie będzie pracował na responsywne strony internetowe. Trzeba też mieć czas na hobby.

    OdpowiedzUsuń
  5. Co za piękna i inspirująca historia. Przypomina mi historie pewnej zakonnicy, która lubiła Triathlon! zaczęła jeździć rowerem i uprawiać sport po 60 roku życia, i zaczęła osiągać dobre wyniki, na tyle dobre, by zakwalifikować się do słynnego Iron Men'a na Hawajach. ale ze względu na jej wiek i stan duchowny nie chciano jej przyjąć. ale ta się uparła, i udział wzięła, poza lista uczestników. I była na mecie lepsza od mężczyzn wiele lat młodszych od niej!

    Pozdrowienia, Nina

    OdpowiedzUsuń
  6. Miło się patrzy na to, co za nami. Historyczne zdjęcia często pozwalają odkryć wiele ciekawych rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zoho to MailChimp Connector sync your Zoho CRM and MailChimp making them work together more effectively.

    OdpowiedzUsuń